Nie tak całą tą rozmowę wyobrażał sobie Juan. Myślał, że wcześniejsze spory i kłótnie mogą zostać zażegnane. Jakże był w tym wszystkim naiwny. Alicja od samego początku wiedziała jak to się wszystko skończy ale mimo wszystko chciała spróbować. Robiła to tylko i wyłącznie dla swojego przyjaciela, któremu tak bardzo zależało. Można powiedzieć, że początkowo nawet się starała aby załagodzić spór ale Torres nawet nie dał jej szansy na to aby mogła spróbować, od razu ją poniżył, zmieszał z błotem. To on wszystko skreślił na samym początku, ona tylko dopełniła dzieła zniszczenia. Plan Juana się nie powiódł, wcale nie była tym zaskoczona.
Poszła na górę tak jak kazał jej hiszpan, nie była zadowolona z siebie, nawet przez moment pomyślała, że trochę przesadziła w rozmowie z Fernando ale to on się do tego przyczynił. Sam ją do tego sprowokował. Położyła się na łóżku nakładając na głowę poduszkę. Po chwili usłyszała ciche pukanie do drzwi. Wiedziała kto za nimi stoi i już bała się rozmowy, która za moment miała się odbyć.
- Mogę wejść? - Juan niepewnie otworzył drzwi, nie słysząc odpowiedzi wszedł do środka i usiadł na rogu łóżka. Jeszcze był trochę zdenerwowany sytuacją jaka wydarzyła się przed chwilą ale nie chciał zostawić Ali samej - Przesadziliście trochę
- Dobrze, że mówisz to w liczbie mnogiej - zdjęła poduszkę z głowy i usiadła na przeciwko niego - To on zaczął
- Nie chcę teraz rozmawiać o tym kto to wszystko rozpoczął. I tak to chyba nie ma teraz najmniejszego znaczenia
- Nie? To po co przyszedłeś? - była zaskoczona tym, że brunet jej nie prawi kazań
- Słyszałem waszą rozmowę i padło tam o wiele za dużo niepotrzebnych słów które pewnie bolały. Pomyślałem, że nie chcesz być teraz sama
- Juan ja na prawdę chciałam spróbować, chciałam zrobić to dla ciebie ale on nie dał mi takiej szansy. Nie potrafiłam się powstrzymać chociaż obiecałam ci, że się postaram. Przepraszam - spojrzała na niego czekając na to co powie, on jednak przybliżył się i ją przytulił
- Dziękuję, że próbowałaś. To też wiele dla mnie znaczy - odgarnął kosmyk włosów, który zasłaniał jej oko - Pogadam z Torresem, powinienem to zrobić wcześniej, pewnie był zaskoczony jak cię zobaczył i dlatego tak zareagował.
- Jak chcesz, dla mnie jest to bez znaczenia - wzruszyła ramionami
- Nie będę cię dłużej męczyć. Idź spać, jutro masz pracę a ja trening. Dość wrażeń jak na jeden dzień - pocałował ją w czoło. Poczuła się jak jego mała córeczka której ktoś zrobił krzywdę.
- Juan mógłbyś dzisiaj ze mną zostać tu na noc? Proszę - Nie chciała być sama a on nie miał serca jej odmówić. Wtuliła się w niego i momentalnie usnęła.
Gdy obudziła się następnego dnia po cichu wstała z łóżka aby go nie obudzić. Poszła się ubrać, zjadła śniadanie i szybko udała się do pracy. Cieszyła się, że nie musi teraz siedzieć w domu i rozmyślać nad tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Mogła zająć się pracą i o wszystkim zapomnieć chociaż na te kilka chwil. Mogła nawet odpocząć od Juana który teraz wypełniał praktycznie każdą jej wolną chwilę ale akurat na to nie narzekała. Była mu wdzięczna za to, że tak bardzo się nią opiekuje chociaż nie musi. Nawet wczoraj nie zostawił jej samej kiedy nie dotrzymała obietnicy, którą mu złożyła. Był po prostu prawdziwym przyjacielem.
Gdy podchodziła z kartą menu do klienta zauważyła jak do kawiarni wchodzi Adam. Momentalnie przystanęła i wpatrywała się w niego z zaskoczeniem jakby to wszystko jej się śniło. Chłopak od razu ją zauważył, jak gdyby nigdy nic usiadł przy jednym ze stolików. Jak najszybciej tylko mogła obsłużyła klienta i poszła w jego stronę, nie wiedziała czego ma się spodziewać, nogi miała jak z waty
- Co ty tu robisz? - powiedziała drżącym głosem. Chciała opanować nerwy, żeby chłopak nie zorientował się, że jest zdenerwowana ale nie udawało jej się to - Skąd wiedziałeś, że tutaj pracuję?
- Trudno nie było, w końcu jesteś dziewczyną samego Juana Maty. Z gazet można dowiedzieć się wszystkiego - spojrzał na nią z politowaniem
- Wyjdźmy na dwór, nie chcę rozmawiać na takie tematy w miejscu pracy - chłopak nie protestował, spokojnie wstał i wyszedł za nią
- Wstydzisz się mnie? - zapytał gdy byli już na zewnątrz
- Po pierwsze Juan to nie jest mój chłopak, po drugie nic ci do tego a tak poza tym, to po co tutaj przyszedłeś? - myślała, że Adam to już zamknięty rozdział w jej życiu a on zjawia się jak gdyby nigdy nic i wszystko psuje
- Chciałem się pożegnać, jutro jadę do Polski - chciał ją pocałować na pożegnanie ale momentalnie zareagowała i nie dała się dotknąć. Podszedł do niej bliżej i złapał jej twarz w dłonie - Jedź ze mną, bez ciebie wszystko nie ma sensu, brakuje mi ciebie
- Jak to sobie wyobrażasz po tym wszystkim co mi zrobiłeś?
- Przepraszam cię za wszystko. Zmieniłem się, zrozumiałem, że cię kocham. - znowu chciał ją pocałować ale Alicja po raz drugi była szybsza i odsunęła się od niego
- Już ci nie wierzę, bez ciebie moje życie jest o wiele lepsze
- Przecież wiem, że nadal mnie kochasz i chcesz ze mną być. Nie chcę naciskać, to ma być twoja decyzja. Jutro będę na ciebie czekać w tym miejscu o godzinie ósmej. Mam nadzieję, że pójdziesz za głosem serca - znowu zbliżył się do niej na niebezpieczną odległość i tym razem zdołał ją pocałować. Nie miała już siły się bronić. Stała tak jeszcze chwilę w osłupieniu przyglądając się jak Adam znika za ścianą sąsiedniego budynku.Wspomnienia o nim wróciły, uśmiechnęła się mimowolnie. Przecież nie zawsze było tak źle, bywały i piękne chwile i choć była przez tak długi czas z człowiekiem który ją ranił, to bez niego momentami czuła się jeszcze gorzej. Powinna mu była od razu stanowczo powiedzieć, że nigdzie z nim nie jedzie, jednak nie potrafiła tego zrobić.
Całej tej sytuacji przyglądał się Juan, który przyjechał do Alicji na kawę przed treningiem. Od razu skojarzył fakty, wiedział, że tym mężczyzną jest Adam. Gotowało się w nim na samą myśl, że znowu wkroczył w jej życie z buciorami i próbuje zakłócić jej spokój. Najchętniej poszedłby do niego i obdarzył go soczystym sierpowym ale nie chciał robić awantury. Miał nadzieję, że dziewczyna jakoś sensownie wytłumaczy mu ten pocałunek i całą tą rozmowę. Gdy tylko zobaczył, że Adam znikł podszedł do Alicji. Był bardzo zdenerwowany i od razu można to było zauważyć
- O cześć - Ala uśmiechnęła się niepewnie na jego widok, nie chciała mu mówić o tym, że spotkała się ze swoim byłym chłopakiem
- Możesz mi powiedzieć czego on od ciebie chciał? - mówił zdenerwowany, nie miał zamiaru bawić się w podchody. Jak najszybciej chciał się wszystkiego dowiedzieć. Dziewczyna spojrzała niepewnie, wiedziała, że musi powiedzieć prawdę
- Przyszedł się pożegnać, jutro wraca do Polski.
- Całe szczęście, na reszcie zniknie z twojego życia, Już się bałem, że chce coś namieszać - objął ją ramieniem i zadowolony chciał wejść do środka kawiarni ale dziewczyna przystanęła
- Poczekaj, bo to nie wszystko. Zaproponował mi, żebym pojechała razem z nim
- Co? Chyba sobie żartujesz? - nie rozumiał jak Adam może mieć taki tupet - Mam nadzieję, że wybiłaś mu ten pomysł z głowy - spojrzał na nią a ona momentalnie spuściła głowę - Tak było prawda?
- Mam się zastanowić do jutra - powiedziała prawie niedosłyszalnie, bała się jego reakcji
- Nie rozumiem cię, co on jeszcze musi zrobić żebyś wreszcie przejrzała na oczy? - nie spodziewał się tego po niej, cholernie się zawiódł
- Obiecał, że się zmienił
- Nie chcę tego słuchać. Zrobisz jak zechcesz. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz żałować
Zdenerwowany wsiadł do samochodu i szybko odjechał. Nie wyobrażał sobie, że mógłby ją teraz stracić. Z całych sił próbował pomóc podnieść się jej z dołka a wystarczyło tylko kilka minut rozmowy z Adamem żeby wróciła ta stara Alicja. Dziewczyna bez swojego zdania, dająca sobą manipulować
__________________________________________________________
Trochę to wszystko nie dopracowane ale na nic lepszego nie miałam czasu.
Dziękuję za wszystkie komentarze, na prawdę dają kopa do dalszego pisania ;**
Alicja i ja jesteśmy bardzo podobne... W moim życiu też jest pewien chłopak, który tylko się pojawi i od razu miesza. :x
OdpowiedzUsuńNie poinformowałam Cię o nowych rozdziałach bo było mi trochę głupio, że robię Ci spam w komentarzach... :)
Mam nadzieję, że Alicja nie pojedzie z Adamem do Polski. Jesli by tak postąpiła, byłoby to bardzo nierozsądne i nieodpowiedzialne. Czy ona nadal nie widzi, jaki jest ten mężczyzna? Chyba dał jej wystarczająco dużo powodów, by w końcu przejrzała na oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziewiątka na: http://equation-of-love.blogspot.com/. Zapraszam :)).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Alę, niech w końcu się opamięta i zostawi raz na zawsze tego Adama i wszystkie wspomnienia z nim. Może i to trudne ale mam nadzieję, że da radę i zacznie nowe życie :D
OdpowiedzUsuńNoo to chyba nie będzie tam jechała .!
OdpowiedzUsuńA jak pojedzie to niech ją Nando przywiezie .!
Ale i tak jestem za tym żeby nie dała się manipulować temu idiocie :D
Świetny rozdział! Nie rozumiem Alicji! Jak ona może chcieć wrócić do swojego byłego chłopaka, który za każdym razem niszczy jej życie? Nie dziwię się reakcji Juana. Widać, że piłkarzowi zależy na Polce. Mam nadzieję, że Ala nie popełni żadnego głupiego błędu, bo Adam może się zmienił, ale to nadal cham! Czekam na kolejny z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńAlicja znowu wraca do starej wersji ja, no Ala skończ przejrzyj na oczy i posłuchaj Juana, chłopak ma złote serce i chce dla ciebie jak najlepiej jako przyjaciel...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na www.torresija.blogspot.com / www.zycie-to-decyzje.blogspot.com / www.alisaxabi.blogspot.com / www.uzalezniona-od-ciebie.blogspot.com
:****
Boże! Alka weź się kobieto ogarnij na Boga Ojca! Przecież Adam to kawał chama i bydlaka! Nie wierzę w jego zmianę i powinna słuchać Juana, bo on chce dla niej dobrze a Adam coś kombinuje.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny a przy okazji zapraszam do siebie na 14 sty rozdział Kuba, sam meczu nie wygrasz :)
http://kuba-sam-meczu-nie-wygrasz.blogspot.com/
No nie. Biedny Juan w tym wszystkim tak naprawdę. Bądźmy szczerzy - on do niej czuje coś więcej, a wystarczy jedno słowo Adama i Ala już jest na każde wezwanie - nawet po tym, co jej zrobił. Być może rzeczywiście się zmienił, tego nie wiem, ale myślę, że Ala nie powinna mu znowu ulegać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Kurcze zawsze tak jest, że pojawia się w naszym życiu ktoś, o kim nigdy nie zapomnimy. Mam jednak nadzieję, że Ala nie pojedzie z Adamem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na ski-not-alone.blogspot.com/
Jak zwykle fajny odcinek, mam nadzieje ze Ala nigdzie nie pojedzie z Adamem. Pozdrawiam i czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńGrr.. mam ochotę zrobić coś Adamowi, jakim prawem z powrotem pakuje się buciorami w jej życie? Kocha ją?? Taa.. juz to widze. Alicja jest trochę naiwna jak w to wierzy. Ludzie się tak łatwo nie zmieniają. Rozumiem Juana. jest bardzo wyrozumiały. Chciałabym mieć takiego przyjaciela. Myślę, że Mata czuje cos do głównej bohaterki.. a Torres to idiota jak juz mówiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :*
To znowu ja :D dodałam trójkę na El Santo del Inferno
OdpowiedzUsuńhttp://elsantodelinferno.blogspot.com/
Nowy rozdział: http://because-i-love-you-blogstory.blogspot.com/2013/01/rozdzia-8viii.html
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZapraszam na ostatni rozdział: its-good-time.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOraz na prolog na: chodz-na-boisko.blogspot.com
;***
Po cholerę, on się znowu wpierdziela w jej życie? Czy ten koleś nie rozumie prostego słowa "nie"? Po raz koleny namieszał w jej głowie. A juan okazał się być wspaniałym przyjacielem. Nie oceniał Ali. A torres? No cóż, nie lubię go tu. Może z czasem zasłuży na moją sympatię;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na zraniona-za-mlodu.blogspot.com Mam nadzieję, że wpadniesz- informuj mnie o nn ;D
Mam nadzieję,że Alicja wreszcie zda sobie sprawę z tego,że Adam może po raz kolejny zniszczyć jej życie. Jestem strasznie ciekawa jak potoczą się dalsze losy Torresa i Alicji. Szkoda mi Juana,który bardzo stara się ,aby jego przyjaciele przynajmniej darzyli się szacunkiem,a narazie nic ku temu nie zmierza. Mam nadzieję,że Torres przeprosi Alicję za słowa,które zabolały zbyt mocno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ;)
Zapraszam na V rozdział na
OdpowiedzUsuńhttp://ski-not-alone.blogspot.com/
z gory przepraszam za komentarz meczacy oczy. no i za jego dlugosc, ale pisze z ipada i troche niewygodne to jest.
OdpowiedzUsuńjuan jest meeeeeeega slodki. po prostu nie moge z tego, jaki on jest uroczy.
a adam to w ogole kretyn i nie mam na niego slow, bo az tylu przeklestw nie znam. mamnadzieje, ze al. nie wroci z nim. pozdrawiam.
kurcze no... Ala- nie daj się temu idiocie!
OdpowiedzUsuńznowu chcesz to wszystko przeżywać???!
Mam nadzieję że Juan jej nie zostawi i jednak przekona żeby z nim została... :)
czekam na NN :)
buziole :***
Super mega, mega, Juan jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńSzybko dodaj następny rozdział :)
Zapraszam do siebie :) http://footballforever12.blogspot.com/
Czy Alicja do reszty zwariowała? I z jakiej racji ten koles po raz kolejny miesza w jej życiu?! Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej. Czekam na nowość, oj czekam :D
OdpowiedzUsuńU mnie nowość, VI rozdział, więc zapraszam serdecznie: http://keepcalm-and-lovespain.blogspot.com
Pozdrawiam :)
No i Adam znowu się pojawił.... to nawet dobrze bo opowiadanie będzie ciekawsze XD już widzę jak Fernando wymierza mu porządnego prawego sierpowego ^^ czekam na nowy.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na czwarty rozdział Morza Miłości
OdpowiedzUsuńhttp://morze-miloscii.blogspot.com
:))
Nowość na http://siempre-en-el-camp-nou.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na ostatni rozdział oraz epilog na: http://imposible-sin-vosotras.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział: http://this-complicated-life.blog.pl/
OdpowiedzUsuńhttp://loveinbaarcelona.blogspot.com/ nowy , krótki , ale nowy hahaha
OdpowiedzUsuńZapraszam na jedenasty rozdział u mnie 444-days-in-hell.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCześć. Zostałaś nominowana do Libster Awards :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu http://as-prosto-w-serce.blogspot.com/
Jeżeli nie 'bawisz' się w to, po prostu zignoruj tą wiadomość :)
Nowość na http://siempre-en-el-camp-nou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam! :) i przepraszam za ten spam...:/
http://el-temperamento-del-sol-y-del-mar.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnowy rozdział :)
http://gunner-love.blogspot.com zapraszam na nowość :)
OdpowiedzUsuńP.S. Co do Twojego teraz....
Mam nadzieje, że jednak Ala wcale nie wróci do Polski. Nie może znowu pozwolić sobie na to, że jej były chłopak zrobi oczka szczeniaczka i wywróci jej świat do góry nogami. Przecież tak nie działa świat. niestety jednak pokazujesz brutalną prawdę, że niektóre dziewczęta są tak zapatrzone w swoich chłopaków, że nie dostrzegają żadnych negatywów.
A Mata? Co raz bardziej zaczynam odnosić wrażenie, że jemu zaczyna zależeć trochę bardziej niż przyjacielowi
Zapraszam na nowy odcinek :)
OdpowiedzUsuńhttp://listentoyourheartx3.blog.pl/
Świetny blog! Akcja się rozkręca, na pewno będę wpadać tu częściej. Oczywiście informuj mnie o nowych wpisach na gg:1283767 albo na blogu, na którego także serdecznie Cię zapraszam: http://now-you-know.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Kurczę... Mam nadzieję, że Alicja nie będzie na tyle nie mądra i nie wróci z Adamem do Polski. Nie może dać się nabrać na jego słodkie słówka.
OdpowiedzUsuńPowtarzam się chyba, ale Mata to naprawdę cudowny przyjaciel, ale chyba zaczyna czuć do Ali coś więcej. Czekam na następny rozdział!
Jeżeli masz ochotę zapraszam do mnie na nowy rozdział ; as-prosto-w-serce.blogspot.com :)
http://male-jest-wredne.blogspot.com ---> Zapraszam na rozdział 13 :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny rozdział opowiadania na you-can-fix-everything.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam na 15 rozdział na Kuba, sam meczu nie wygrasz :)http://kuba-sam-meczu-nie-wygrasz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam na szóstkę, na zraniona-za-mlodu.blogspot.com ;pp
OdpowiedzUsuńsuper, zapraszam do siebie http://kocham-polska-kadre.blogspot.com/, na razie prolog, jutro już pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńyo-yo-lena.blog.pl/ ósemka i nominacja dla ciebie do Liebster Awards. ;D
OdpowiedzUsuńhttp://elsantodelinferno.blogspot.com Zapraszam na czwarty rozdział El santo del inferno :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na breakthrouugh.blogspot.com - zapraszam:)
OdpowiedzUsuńhttp://el-temperamento-del-sol-y-del-mar.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział :D
Nowy odcinek na http://listentoyourheartx3.blog.pl/ ;)
OdpowiedzUsuń